Witaj w Infracorr

Od trzydziestu lat dostarczamy nowoczesne technologie, urządzenia i usługi dla ciepłownictwa, ogrzewnictwa i gazownictwa. Produkujemy, sprzedajemy, świadczymy usługi, wspieramy i doradzamy naszym klientom. Na stronach naszego serwisu znajdziesz wszelkie potrzebne informacje, środki i możliwości niezbędne, aby korzystać z najnowszych technologii ciepłownictwa i ogrzewnictwa - zarówno dla własnych potrzeb, jak i celem prowadzenia działalności we współpracy z nami.

Aktualności

Infracorr Kruszy Kryształy

b_200_0_16777215_00_images_stories_Aktualnosci_reklama.png

Szanowna Pani Dziękuję uprzejmie za umieszczenie wspomnień o reklamie firmy Infracorr z lat 80 w felietonie „W SZPONACH AL-REKLAMY” – Wybryki Oli Rubryki. To dla mnie satysfakcja, że spot reklamowy z tamtych czasów tak bardzo utkwił Pani w pamięci, że dotrwał on do naszych czasów. Z tego powodu godzi się wspomnieć jak to naprawdę wówczas było.

W osiemdziesiątych latach firma Infracorr była przedsiębiorstwem założonym przez młodych absolwentów Politechniki Gdańskiej, bez pieniędzy ale z pomysłami. Tytuł artykułu w tygodniku „Czas” o nas dobrze oddaje motto firmy „Magnetyzery zamiast butików”. Co miało dowodzić , że jest grupa młodych ludzi, którzy po ukończeniu uczelni nie chcą zakładać butików, warzywniaków lub być taksówkarzami a marzy im się prawdziwa przygoda z wynalazkami, z której da się wyżyć (art. do wglądu w kronice firmy).

Były to czasy, w których ideolodzy gospodarki socjalistycznej, a za nimi lud przyziemny uważali, że reklamuje się tylko taki towar, który się nie sprzedaje, kontrolerzy skarbowi czepiali się wydatków na ten cel uważając je za niepotrzebne. Firma Infracorr wdrażała w tych latach technologię regulacji sieci ciepłowniczych, przy pomocy kryz własnego wynalazku. Polegało to na tym, że z jednego rejonu miasta, w którym ludzie mieli nadmiar ciepła i chłodzili mieszkanie poprzez otwieranie okna, „ przesyłaliśmy” ciepło do rejonów gdzie ono nie dochodziło i mieszkańcy domów z kaloryferami musieli dogrzewać się piecykami – kto to dziś pamięta? Usługa rozwijała się szybko, firma się bogaciła i wszyscy potrzebowali nas. Paliwo było na kartki, zamiast faxów telefaxy. Jak tu dotrzeć do zmarzniętych ludzi? Pozostała telewizja.

Pamiętam zamówiliśmy trzy filmy reklamowe, o kryzach, o magnetyzerach i o korozji sieci ciepłowniczych. Filmy były animowane z ludzikami, muzyką i obrazkami. Rok 1989 dobiegł końca, zamówiliśmy na 1990 ich emisję w telewizji. Ale okazało się, że film o „kryzach” wg cenzury telewizyjnej jest pornograficzny, bo pokazują ludzików żyjących we wieżowcach, którzy marzną i siedzą w kożuchach przy zimnych kaloryferach i zaszronionych oknach, a potem „bum-bum” wpada na ekran „kryza Infracorr” i wszyscy biegają po mieszkaniach szczęśliwi rozebrani „niemal do rosołu”. Kamera pokazywała tych radosnych ludzi podglądając ich przez okna. Cenzura uznała tę kreskówkę za pornograficzną i zabroniła emisji. Byliśmy w sporze. Sylwester 89 roku był huczny, po powrocie do pracy okazało się, że nasze kapitały znikły dewaluacja 10.000 zł. = 1 zł.

Pierwszego dnia pracy w nowym roku siedzieliśmy na odprawie kierownictwa z bolącymi jeszcze głowami i w ponurym nastroju. Zarobione kapitały znikły jednej nocy. Kierowniczka reklamy Pani Hania wpadła na pomysł. Szefie – powiada. Kupmy emisję reklamy na cały rok , zadzwonię, wystawią nam fakturę po starych cenach za 1989r. To był genialny pomysł. Za całą naszą fortunę wykupiliśmy emisję na cały rok co tydzień 2 x dziennie. Ale nie dla filmu o kryzach tylko o magnetyzerach. To ten film Pani zapamiętała, chociaż nieco inaczej.

Magnetyzer to urządzenie zapobiegające osadzaniu się kamienia kotłowego w instalacjach. Hasło w spocie brzmiało „Magnetyzer kruszy kryształy” – nie było tam traktora. W tych siermiężnych czasach w TV były tylko trzy filmy o magnetyzerach, o prusakolepie  i supertakonie do dziurawych dętek. Ludzie nie wytrzymywali tej reklamy, przysyłali listy z prośbą – „Dość”, a jedna matka napisała, że jej dziecko zbiło kryształowy wazon. Ech, to były czasy! Kryz nikt nie kupował. Nikt niczego nie kupował w pierwszej połowie roku. Trzeba było przetrwać. Pani Małgosia urocza sekretarka wpadła na pomysł sprzedaży magnetyzerów na giełdzie warzywnej – tej gdzie teraz jest „Klif”. Stała na skrzyni Żuka i sprzedawała magnetyzery ludziom, którzy przychodzili po pietruszkę, a wcześniej oglądali miażdżącą reklamę. Dzięki temu wystarczyło na paliwo, telefony, pensję bo sprzedawaliśmy za żywą gotówkę. I tak historia zaczęła się od nowa i trwa dalej już 25 lat. Dziękuje za wspomnienie o firmie Infracorr jednej z nielicznych prywatnych przedsiębiorstw o tak długiej historii.